Projekt jest propozycją rozszerzenia wytycznych misji Centrum Sztuki Współczesnej w Toruniu o ustęp zwracający uwagę na równościowe postrzeganie sytuacji prawno-społecznej osób w Polsce.
Podczas trwania wystawy, artystka zaproponowała głosowanie nad dołączeniem tego ustępu do wytycznych misji CSW. Można było to zrobić to w obrębie wystawy lub internetowo: poprzez stronę internetową Centrum.
Po zakończeniu wystawy głosy zostały policzone i przekazane dyrekcji CSW.
Proponowany tekst:
Wolność i równe traktowanie mają podstawowe znaczenie dla rozwoju sztuki i swobody ekspresji twórczej. Z tego względu w całej swojej działalności Centrum przestrzega zasady poszanowania i równego traktowania wszystkich osób i tworzonych przez nie podmiotów, niezależnie w szczególności od ich rasy, pochodzenia etnicznego, narodowości, wieku, płci, tożsamości i ekspresji płciowej, orientacji seksualnej, niepełnosprawności, stanu zdrowia, zamożności, zatrudnienia, wykształcenia i statusu społecznego, a także światopoglądu, w tym wyznania albo jego braku. Dyskryminacja kogokolwiek z powyższych względów jest Centrum obca i jednoznacznie sprzeczna z misją Centrum.
Z opisu projektu:
(…) Mój projekt opiera się na założeniu, że tak, że instytucja sztuki współczesnej ma zdolność stać się przestrzenią prezentowania utopijnych wizji społecznych. Może mieć więc także zdolność urealnienia wizji sztuki społecznej poprzez siłę, którą daje jej ona sama. („Instytucja” ma przecież za sobą legitymizację wynikająca z bycia placówką państwową, z procesu wyboru artystów_ek który ma filtrować i wysupłuwać najlepsze_ych, a nawet z budżetu, którym dysponuje, czy ze skali przestrzeni architektonicznej). Instytucja legitymizuje dzieła w jej murach pokazywane. Podczas tej wystawy – legitymizuje moją obecność jako artystki, a co za tym idzie, także prezentowane przeze mnie prace. W ramach rezydencji LOCIS zostałam wybrana, by wykonać projekt podejmujący problematykę politycznospołeczną, instytucja zaufała mi, że przedstawiona przeze mnie praca będzie godna poświecenia jej czasu i uwagi zwiedzających. Z takiej pozycji, bardzo (chwilowo) uprzywilejowanej, występuję z tym projektem. Postanowiłam nie proponować dzieła, które posługuje się metaforą by wizualizować społeczne nierówności i wykluczenia – wykluczenia, które dotyczą także mnie jako osoby nieheteroseksualnej. Proponuję instytucji tylko jedno: zabranie głosu przez nią samą.
Nie oznacza to, że uważam iż toruńskie CSW dyskryminuje osoby z nią współpracujące. Działalność wystawiennicza CSW udowadnia, że kwestie które werbalizuję w tym ustępie są w niej realizowane w sposób praktyczny od wielu lat. Instytucja sztuki może jednak, symbolicznie i realnie, zwrócić uwagę na braki w polskim prawodawstwie i stać się platformą do wyrażenia grupowej potrzeby społecznej.
W zaproponowanym przeze mnie ustępie do tekstu misji CSW znajdują się wszystkie przesłanki, które umożliwiają prawną ochronę w Polsce – plus jedna dodatkowa. Chciałabym by instytucja zwróciła (nam) uwagę na to sformułowanie, które w Polsce wzbudza burzliwe dyskusje – orientacja seksualna. Ten nieszczęsny, ogromny brak podkreślam ukazując go z innymi, usankcjonowanymi prawnie przesłankami, które razem tworzą zręby równościowego traktowania. „Wielkie Nieistniejące” – uznanie orientacji seksualnej jako równoważnej (równie-ważnej), może więc, dzięki CSW, na chwilę zaistnieć w przestrzeni publicznej. (…)
Tekst ustępu powstał we współpracy z Przemysławem Szczepłockim – prawnikiem i aktywistą społecznym.