Instalacja jest autoportretem autorki wraz z portretem jej kochanki. Może być więc odczytywana jako opowieść o animalistycznym pożądaniu, o symbiozie, kobiecości. Może próbować odebrać słowu „zezwierzęcenie” jego negatywne konotacje.
Wykonana jest z futer zwierzęcych, które autorka zbierała od znajomych – są to futra niepotrzebne, nieużywane lub stare, a więc wykorzystanie ich w pracy artystycznej nie przyczyniło się do śmierci żadnego stworzenia.
Użyty materiał – zwierzęce futro i skóra – nie jest neutralny. Nadal przywołuje konotacje z ekskluzywnością, przemysłem modowym, a z drugiej strony wzbudza niepokój przez oczywiste związki ze śmiercią, choć jako produkt finalny jest wyestetyzowany i wyczyszczony z elementów, które przypominają o tym, że „ktoś”musiał oddać życie by powstało, czyli pazurów, uszu, oczu.
Projekt był dyplomem magisterskim zrealizowanym w pracowni Rysunku Intermedialnego | WSP UMK